Nie daj się zwieść
Dostałam –
sama prosiłam o pozostanie TU – na Ziemi,
w TYM wymiarze.
Mogłam mieć wieczny spokój, tak –
pracę w nadmiarze
a wszystko po to by ciągle
Ducha doskonalić –
Miłością wszystkich obdarzać
I się jak człowiek – nie żalić;
By wspierać innych wokoło,
Pokazać Świetlane Szlaki,
Że warto na nie wstąpić
Znajdując je tam, gdzie znaki…
Z ufnością serca otworzyć
i pójść za pasji siłą –
Dobro, Obfitość mnożyć
I rozstać się z mogiłą
Minionych uczuć, przeżyć;
Iść ciągle śmiało do przodu
I w lepsze jutro wierzyć;
W Miłości Absolutnej
Rozpłynąć się – nią
Promieniować
I w najtrudniejszej chwili –
Spokój boski zachować,
Pozwolić płynąć zdarzeniom
Bez buntu i oporu,
I oddać się marzeniom
Z pokorą – bez naporu (…)
Pokazać innym, strudzonym,
Że są granice przykrości
Za nimi chwila oddechu,
Spełnienia i radości;
Lecz jest to powtarzalne –
Bo życie to nie przystanek –
To ciągły wzrost po spirali,
Przed wejściem do Domu –
Ganek
I do tego nie jeden
Lecz ich symfonia cała,
By się Jednostka oczyścić
Przed Wielkim Powrotem
Czas miała…
A kto chce świadomie zostać,
Choć wrócić ma pozwolenie,
Od tego wymaga się więcej,
Bo takie jest jego życzenie (…)
Dostaje więcej w darze
I więcej z siebie dać musi
Bo nie jest już tylko dla siebie,
Swych dzieci, partnera, mamusi…
Inaczej się mnożą trudności,
Bo Droga jest zaniedbana.
Szczególnie u tego, co „pości” –
Potęga to zmarnowana (..)
Nie nam jest innych oceniać,
Doradzać co „służy”, „nie służy” –
Dziś bowiem Ty to zrobisz –
Ktoś jutro Ciebie obsłuży (…)
Oddalą od Ciebie się ludzie,
I znowu spiętrzą trudności –
Masz być neutralny jak papier
mieć w aurze dużo miłości…
a zwłaszcza gdy inni kąsają,
bo Światło ich Twoje rozjusza –
oświetla wewnętrzny śmietnik,
i człek jest jak naga dusza (…)
Tyś wystawiony na wichry,
deszcze, sztormy i burze –
choć tu Cię poniewierają
to masz zasługi „na Górze” (…)
dlatego nie przejmuj się zdaniem
tych co się na Ciebie wściekają –
oni najwięcej w sobie
do uzdrowienia mają.
I choćby Ci wytykali
Żeś w błędzie czy w nieprawości –
Zadaniem ich Cię zwieźć z Drogi,
Do zgubnej zwieść wściekłości
Dlatego gdyś świadom tego
To błędu tego nie zrobisz
Odeprzesz atak wściekłego
Poddając się Boskiej Miłości
I nie dziw się skąd te ataki –
I wspomnij życie świętych
Każdemu się dały we znaki
Lecz w każdym był Duch nieugięty (…)
Przekaz odebrała Veni 27.02.2007, , g.4:14